wtorek, 10 listopada 2009

Mój pierwszy raz...


Wypadałoby napisać cuś o samej konstrukcji bloga. Decyzja o jego powstaniu była spontaniczna więc na razie niczym wielkim nie mogę się pochwalić. Zacznę może od numeru dnia. Właśnie ten kawałek sprawił, że powstał ten blogowy twór. Jest to "Act too (Love of my life)" The Rootsów. Lata temu sprawił, że zakochałem się w muzyce tej ekipy i regularnie go sobie odświeżam. Jest kilka powodów. Po pierwsze ---> przypomina mi jak bardzo wkręciłem się w hip-hop. Po drugie ---> swoim brzmieniem potwierdza fakt, iż nie ma na świecie lepszej ekipy od Rootsów, która tworzyłaby takie aranżacje. Po trzecie ---> na featuringu niezawodny Common. Po czwarte ---> mimo iż skład Rootsów ulegał przez te kilkanaśćie lat różnym roszadom, trzon w postaci Black Thoughta i Questlova pozostał niezmienny. To głównie dzięki nim możemy ciągle delektować się tymi eklektycznymi brzmieniami i przykuwającymi uwagę tekstami.




Osobiście uważam, że płyta Things Fall Apart, z której pochodzi kawałek powyżej, jest najlepsza w porównaniu z całym dorobkiem tego hip-hop bandu.

4 komentarze:

  1. Common dał też świetną zwrotę na trzeciej płycie Rootsów w kawałku 'Universe at war'.

    Co ciekawe na tej samej płycie swój pierwszy feat. z Roosami zaliczył Q-Tip, o którym zapewne przeczytamy na tym blogu nie raz ; )

    Longer

    OdpowiedzUsuń
  2. Że tak powiem, e ro ro ro joł!
    Zajebiście G - Unit, toż to blog o czarej duszy, wreszcie, nareszcie! Yeah!
    Z niecierpliwością oczekuję kolejnych wpisów!
    Big up!

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda. Współpraca na pewno wyszła im na dobre. Z resztą Black Thought wspomogł Commona na One Day It'll All Make Sense..Q-Tip z resztą tyż...hm, podsunąłeś mi pomysł na posta...ale o tym później!!! Big up!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tytuł 'Love of my life' + featuring Commona niezmiennie kojarzy się z Eryką ,rzecz jasna;)

    OdpowiedzUsuń